Plac zabaw w Katolickim Żłobku Maciuś.
Kiedy mama była mała, na trzepaku wywijała,
różne salta i obroty, działy się tam niezłe psoty.
A gdy tylko gumę miała, z dzieciakami w nią skakała, najpierw kostki, potem łydki i kolanka – przeskok szybki.
Kiedy tata mały był, na podwórku w gałę szył,
czyli razem z kolegami, kopał piłkę godzinami.
Grali w kulki i hacele, zabaw było bardzo wiele,
a gdy wszystko pogubili to kapslami się bawili.
Zachęcamy rodziców do spacerów z dzićmi.